Narodowy Socjalizm - czym tak na prawdę jest?




 „Wielka idea została wypaczona przez małych ludzi. Himmler był tego najlepszym przykładem.” ‒ Alfred Rosenberg

Narodowy Socjalizm jest ideologią, którą Adolf Hitler wprowadził w Niemczech w 1933 i która istniała do roku 1945, kiedy to rząd NSDAP został zniszczony w wyniku II wojny światowej. Nazizm, z drugiej strony, to oddzielny fenomen, który pojawił się dopiero po zakończeniu II wojny światowej jako rezultat syjonistyczno-alianckiej propagandy wojennej mającej na celu zdemonizowanie narodowosocjalistycznej Rzeszy oraz wybiórczych zeznań zdobytych w wyniku oszustwa i przymusu od oskarżonych w trakcie procesów norymberskich. Skutkiem tego nazizm dla syjonistycznych aliantów w II wojnie światowej stał się następnie „oficjalną” wersją Hitleryzmu i tłem dla niekończącego się potoku fikcji o „Holokauście”. Ten fałszywy obraz był wykorzystywany przez niektórych brytyjskich i amerykańskich rasistów, którzy widzieli w nazizmie reakcyjną odpowiedź na ich ówczesne błahe obawy (Wielka Brytania zmagała się z utratą imperium oraz napływem uchodźców, natomiast  Amerykanie z ruchem obrony praw obywatelskich w latach 60.). W związku z tym nazizm – karykaturalna i wypaczona wersja Narodowego Socjalizmu wywodząca się z syjonistyczno-alianckich krajów, oparta na tradycyjnych uprzedzeniach zachodniej cywilizacji, przystrojona anachronicznymi „germańskimi” symbolami, która w późniejszych latach, jak na ironię,  rozprzestrzeniła się w Niemczech (np. NPD) – w znacznym stopniu zastąpił w oczach całego świata prawdziwy Narodowy Socjalizm i stał się ideologią współczesnych neonazistów.

Pragnienie zwycięstwa III Rzeszy nad aliantami podczas II wojny światowej jest rzeczą, która łączy zarówno neonazizm jak i prawdziwy Narodowy Socjalizm. Jednakże pod pewnymi oczywistymi względami te dwie ideologie znacznie różnią się od siebie. Neonaziści żądali triumfu III Rzeszy wierząc, że jest ona bardziej rasistowska niż alianci. Natomiast my (prawdziwi Narodowi Socjaliści) opowiadaliśmy się za zwycięstwem Rzeszy Niemieckiej – która prowadziła politykę integracyjną w latach 30. i która gardziła zachodnią postawą w stosunku do skolonizowanej ludności [Sam Hitler kompletnie nienawidził prokolonialistycznego Wilhelma II (który zasłynął z porównania się do Attyli: „Podobnie jak tysiąc lat temu Hunowie zdobyli sławę pod przywództwem swojego króla Attyli, co w dużym stopniu pojawia się jeszcze dziś w przekazach i w legendach, tak niech zapisze się dzięki wam na tysiące lat w Chinach imię Niemców w taki sposób, żeby nigdy żaden Chińczyk nie odważył się chociażby krzywo spojrzeć na Niemca.”) i zamiast tego sympatyzował z antykolonialistycznym Bismarckiem.] – ponieważ naszym zdaniem była ona mniej rasistowska niż alianci praktykujący rasową segregację w tym samym okresie i niedopuszczający do siebie myśli, że postępują niewłaściwie w stosunku do skolonizowanej ludności. Podczas gdy neonaziści chcą oczyścić Hitlera z zarzutów poprzez stworzenie społecznej akceptacji rasizmu, prawdziwy Narodowy Socjalizm dąży do uniewinnienia Hitlera dowodząc, że walczył on przeciwko dyskryminacji.

,,Nie zgodzę się, że pies w ,,żłobie” ma do niego ostateczne prawo.  Nie uznaję tego. Nie uważam na przykład, że Czerwonym Indianom Ameryki czy czarnym Australijczykom zostało wyrządzone ogromne zło. Nie zgadzam się, że ci ludzie zaznali przemocy, gdyż silniejsza, wyżej postawiona, mądrzejsza rasa nadciągnęła i zajęła ich miejsce.”  Winston Churchill (Żyd)

,,Ekspulsja jest jedyną metodą, która, na ile możemy dostrzec, będzie najbardziej satysfakcjonująca i trwała. Dobiegnie koniec mieszanki narodowościowej powodującej niekończące się kłopoty.” – Winston Churchill (Żyd)


W rzeczywistości postawa NSDAP – przejawiana celebrowaniem użycia swastyki przez starożytne kultury na prawie każdym kontynencie oraz ich rozmaitymi wyprawami badawczymi po odległych terenach (takich jak Japonia, Himalaje czy Ameryka Południowa) w celu znalezienia śladów prehistorycznych, aryjskich osad – polegała na zastosowaniu teorii rasowej, aby pojednać Niemców z różnymi nieżydowskimi ludami na całym świecie, akcentując hipotetyczne wspólne korzenie przenikające na wskroś linii etnicznych, co wyraźnie kontrastowało z tradycyjnym zachodnim podejściem (prawa Jima Crowa, apartheid, polityka białej Australii, itd.) polegającym na zastosowaniu teorii rasowej, by podkreślać różnice etniczne. Krótko mówiąc, to Zachód opowiadał się za rasizmem, podczas gdy narodowosocjalistyczna Rzesza stawała po stronie antyrasizmu, co było zupełnym przeciwieństwem ówczesnych popularnych opinii.

Jako że powszechnym zwyczajem zachodnich mainstreamowych mediów tego czasu było lekceważące przedstawianie ludzi czarnoskórych jako małp i podludzi, Hitler dążył nie tylko do odrzucenia tych przekonań, ale również zwrócenia negatywnych stereotypów do ich twórców. Przykładowo jednym z najpowszechniejszych i nieprzychylnych stereotypów ery kolonialnej odnoszącym się do ciemnoskórych, było nazywanie ich brudnymi i przesądnymi. Hitler odnosi się do pierwszego z epitetów: ,,Biorąc pod uwagę łono natury, Murzyni są bardzo czyści. Dla misjonarza zapach brudu jest akceptowalny. Z tego punktu widzenia wynika,  że to oni są najbrudniejszymi świniami na świecie. Woda jest ich zgrozą.” Komentuje również drugie przeświadczenie: ,,Murzyn ze swoim tabu o niebo przerasta kogoś, kto poważnie wierzy w cud przeistoczenia.” Warto odnotować, że czarnoskórzy nie przyczynili się przecież do powstania ogromnych światowych problemów – bankowości, demokracji, kolonializmu, kapitalizmu, prowadzenia doświadczeń na zwierzętach/przemysłu mięsnego, zanieczyszczenia przemysłowego czy alopatii – z którymi zmagał się Hitler przez całe swoje życie. (To również nie z ich pomocą Żydzi stworzyli Izrael, bronie masowej destrukcji, drony i inne technologie, bez których Izrael nie byłby wstanie odeprzeć ataków sąsiednich krajów). Neonaziści (którzy jednomyślnie gardzą ciemnoskórymi jako grupą) nie popierają punktu widzenia Hitlera i są sojusznikami tradycyjnego zachodniego światopoglądu. Prawdziwi Narodowi Socjaliści sprzeciwiają się etnicznym stereotypom i zawsze stają w obronie ofiar dyskryminacji.


„Nie możemy popełnić błędu zaciągając do niemieckiej armii cudzoziemców, którzy wydają się być wartościowymi towarzyszami, chyba że dowiodą, że są całkowicie oddani idei Rzeszy Niemieckiej. … Nie wolno zapominać, że zagraniczny żołnierz często czuje, że zradza swój kraj, chyba że jest bez reszty przekonany co do swojej rasowej przynależności do Rzeszy Niemieckiej.” – Adolf Hitler

Podobnież narodowosocjalistyczna Rzesza zakazała niezwykle popularnych powieści Saxa Rohmera (Żyda), który wymyślił postać fikcyjnego złoczyńcy Fu Manchu, aby utrwalać w krajach zachodnich paranoję o „żółtym niebezpieczeństwie”. Rohmer twierdził później, że nie rozumiał powodu zakazu, ponieważ wydawało mu się, że jego powieści są zgodne z tym, co nazywał „nazistowskimi ideałami”.

Chociaż zarówno neonaziści jak i autentyczni Narodowi Socjaliści są wrogo nastawieni wobec Żydów, to jednak ci pierwsi są antysemitami w dosłownym znaczeniu tego słowa, gdyż nie oddzielają Żydów od nieżydowskich ludów posługujących się  językiem semickim,  których po prostu nie darzą sympatią. Narodowi Socjaliści zaś, którzy są antysyjonistami, podkreślają różnice pomiędzy Żydami a nieżydowskimi Semitami, odczuwając wrogość w stosunku do tych pierwszych i pozytywne nastawienie względem tych drugich. Według Waltera Grossa: ,,Polityka rasowa została przyjęta przez Niemcy w celu ochrony narodu niemieckiego przed Żydami, którzy różnią się pod względem biologicznym od ras Bliskiego Wschodu. Z tego powodu Europa od dziesięcioleci sprzeciwiała się Żydom. Niemcy nie walczą z Żydami dlatego, że są oni Semitami, czy też dlatego, że pochodzą ze Wschodu, ale z powodu ich charakteru, egoizmu i wrogiego nastawienia w stosunku do społeczeństwa. … Choć Niemcy odmawiają Żydom dostępu do swojego terytorium, Arabowie semickiego pochodzenia są u nich mile widziani i traktowani z szacunkiem. Żadne oficjalne niemieckie źródło nigdy nie oznajmiło, że wywodzili się oni z niższej kasty. Wręcz przeciwnie, teoria rasowa Narodowego Socjalizmu uznawała Arabów za niezwykle wysoką kastę.”

W przypadku judaizmu neonaziści nie tylko nie widzą żadnego fundamentalnego problemu w żydowskim trybalizmie, ale dążą nawet do wprowadzenia podobnego trybalizmu pośród swoich własnych grup. Narodowi Socjaliści natomiast stanowczo przeciwstawiają się temu zjawisku, obojętnie czy jego autorami są Żydzi, czy nie. Biorąc pod uwagę chrześcijaństwo, neonaziści wierzą, iż Nowy Testament stanowi główny problem, natomiast prawdziwi Narodowi Socjaliści uważają, że to Stary Testament (tzw. Tanach) jest prawdziwym problemem. Reasumując, neonaziści postrzegają Hitlera za niemiecką wersję Mojżesza (Żyda), a prawdziwi Narodowi Socjaliści uważają go za przeciwieństwo wszystkiego tego, co Mojżesz reprezentował. Podobne zróżnicowanie poglądów jest widoczne w wielu innych kwestiach (np. wielu neonazistów w amerykańskiej wojnie secesyjnej sympatyzuje z Konfederacją, podczas gdy sam Hitler opowiadał się po stronie Lincolna, którego nieprzypadkowo Żydzi musieli w końcu zamordować.) Choć obie ideologie łączy wspólna niechęć do demokracji, również na tej płaszczyźnie towarzyszą im różne motywacje. Prawdziwi Narodowi Socjaliści uważają większość ludzi za zbyt egoistycznych, zaś neonaziści – za zbyt mało egocentrycznych!

Nacjonalizm w latach dwudziestych ubiegłego wieku kontra ,,nacjonalizm” w latach  dziesiątych XXI w.

,,Ten najważniejszy sekret angielskiego przywództwa nie zależy od jednej inteligentnej jednostki. Polega raczej na dającej się zauważyć głupocie. Anglicy podążają zasadą – jeśli kłamiesz, kłam więcej i trzymaj się tego.” – Joseph Goebbels

Powodem całego zamieszania jest powszechny brak umiejętności rozróżnienia nacjonalizmu okresu przedwojennego i zupełnie odmiennej idei, która w dzisiejszych czasach powszechnie i błędnie* jest określana mianem „nacjonalizmu”. Nacjonalizm w latach 30. ubiegłego wieku polegał na zdobywaniu całkowitej niezależności gospodarczej i politycznej (autarkia i autonomia),  a sprzeciwiał się poddawaniu się międzynarodowej bankowości i finansjerze lub zniewoleniu przez obce mocarstwa. Takie właśnie nastawienie przyczyniło się do powstania niemieckiego folkistycznego państwa Hitlera: odrzucenie traktatu wersalskiego (którego zawartość Hitler gorzko opisał w następujący sposób: ,,Zamiast ogólnego pojednania, karanie pokonanych. Zamiast międzynarodowego rozbrojenia, pozbawienie broni przegranych. Zamiast ogólnego zapewnienia bezpieczeństwa, bezpieczeństwo zwycięzców.”) oraz wszystkich założeń zachodnich cywilizacji. Z drugiej strony ,,nacjonalizm”  lat 10. XXI w. – a dokładniej identytaryzm – polega głównie na tworzeniu podziałów wewnątrz kraju pomiędzy osobami mającymi „tubylcze pochodzenie” a osobami z „imigranckim pochodzeniem”  oraz wzniecanie złowrogiego nastawienia w stosunku do tych drugich. Jeśli jakikolwiek polityk poprzedniego pokolenia miałby być pociągnięty do odpowiedzialności za promowanie takiego podejścia, powinien to być Enoch Powell [1], a nie Hitler.

(*Nie dotyczy to dzisiejszych prawdziwych nacjonalistycznych partii takich jak Sinn Fein w Irlandii czy SNP w Szkocji. Nawiasem mówiąc,  Arthur Donaldson z SNP stał po stronie narodowosocjalistycznych Niemiec w czasie II wojny światowej.)

Nie trzeba też dodawać, że cele nacjonalizmu lat 30. ubiegłego wieku i „nacjonalizmu” w  latach 10. XXI wieku są niezgodne u samych podstaw. Aby osiągnąć niepodległość  kraju, a do tego dążyli zwolennicy pierwszego nurtu, konieczne jest uprzednie zjednoczenie państwa. Jak twierdził Hitler: ,,Rząd narodowy będzie uważał za swój pierwszy i główny obowiązek odbudowania jedności ducha i wspólnego celu naszego ludu.” To jest właśnie polityczny zdrowy rozsądek: kraj podzielony wewnętrznie sam w sobie staje się podatny na wpływy obcych państw popierając raz jedną, raz drugą stronę rozruchów społecznych. Nawet partie poprzedzające NSDAP składały się z zaprzysiężonych zwolenników narodowego zjednoczenia. Te starsze, na przykład DAP Antona Drexlera, były oparte na idei budowania dobrych stosunków pomiędzy wszystkimi członkami niemieckiego społeczeństwa, puszczając w niepamięć dawne kłótnie i rozpoczynając wszystko od nowa. Jak wspomina Alfred Rosenberg: ,,Drexler nie tylko świetnie znał się na problemach gospodarczych, ale był również mężczyzną kierującym się sercem. Jako brygadzista w jednym z warsztatów niemieckiej kolei osobiście był świadkiem ogromnej ilości żalu i zmartwień niemieckich robotników i rozumiał, że problem może rozwiązać tylko zjednoczenie się ludzi.” Takie same poglądy były promowane w okresie II wojny światowej, jak można wywnioskować z deklaracji Josepha Goebbelsa: ,,Bitwa, którą musimy prowadzić, może być zwycięska tylko dzięki pełnemu narodowemu zjednoczeniu i determinacji. To polecenie na dziś.” Narodowe zjednoczenie jest zatem całkowitym przeciwieństwem ,,nacjonalizmu” lat 10. XXI w. rozsiewającego nieufność, stereotypy i segregację na podstawie przynależności etnicznej.  Stąd często żartowano, że gdyby neonaziści żyli w narodowosocjalistycznych Niemczech, podobnie jak Żydzi i Cyganie byliby pierwszymi, których Hitler umieściłby w obozach koncentracyjnych.

Podczas gdy neonazizm pozostał marginalnym zjawiskiem w polityce wielu krajów (z wyjątkiem jawnie rasistowskiego ,,Złotego Świtu” w Grecji), pośrednio przynosił korzyści oportunistycznym rasistom (m.in. wyżej wspominanym ,,nacjonalistom” lat 10. XXI w.), którzy zgubnie ustanowili antyrasizm jako jedną ze skrajności, a neonazizm jako drugą. Następnie zaprezentowali swój tzw. ,,umiarkowany rasizm” jako fałszywy kompromis, tym samym generując międzyetniczne konflikty zgodnie z syjonistyczną agendą. Nie zgadzamy się z założeniem wielu antyrasistów, iż obecnie najlepszym sposobem walki z rasizmem jest zdecydowane potępianie Hitlera. Wierzymy, że rozwijający się neonazizm i rasizm powinny odważnie skonfrontować się z prawdziwym i odrodzonym Narodowym Socjalizmem. Wówczas prawda zwalczy oszustwo. Niech nie zmylą nas zwolennicy neonazizmu usiłujący podszyć się pod prawdziwy Narodowy Socjalizm snując bezsensowne banały o tym, jak to „nie darzą nienawiścią” osób o innym pochodzeniu etnicznym; tak długo jak choćby abstrakcyjnie dzielą oni ludzi mieszkających w tym samym państwie na kategorie etniczne i proponują politykę dyskryminacji bazującą na tych pogrupowaniach, są neonazistami – ludźmi niczym się nieróżniącymi od Żydów w Izraelu, którzy postępują dokładnie tak samo, twierdząc, że „nie darzą nienawiścią” Palestyńczyków.


,Kampferzy” kontra ,,Mein Kampferzy”

,,Narodowosocjalistyczne Niemcy – które przyjęły tę ideologię już na początku pierwszej wojny syjonistycznej – stały się nowoczesnym, często nieświadomym wyrażeniem numinotycznego, honorowego i wojowniczego etosu, a zarazem rażącym, całkowitym kontrastem do materializmu, aroganckiej dumy … Zachodu, reprezentowanego przez grubiańskie i wulgarne Białe Hordy Homo Hubris. – David Myatt

Początkowo jedynie kilku apolitycznych historyków było świadomych prawdziwego Narodowego Socjalizmu, systemu całkowicie różniącego się od nazizmu. Ich główną przewagą nad neonazistami było to, że badali rzeczywistą politykę narodowosocjalistycznych Niemiec po roku 1933 oraz frakcyjne walki o władzę wewnątrz NSDAP, w przeciwieństwie do nierealistycznego domniemania, że Hitler osobiście czytał i autoryzował każde napisane oświadczenie lub każdą akcję, której podejmowały się organizacje funkcjonujące w Rzeszy („Załóżmy na przykład, że z jakiegoś powodu wzrosła cena sera. Wszyscy od razu powiedzą: Oczywiście! Führer jest osobiście zainteresowany ceną sera!” – Adolf Hitler) albo – co gorsza – że wszystko, co zostało napisane w ,,Mein Kampf”, charakteryzuje Narodowy Socjalizm. Należy przede wszystkim pamiętać, że „Mein Kampf” powstała głównie po to, aby zwiększyć popularność NSDAP pośród mas, aby móc zwyciężyć w demokratycznych wyborach. To właśnie alianci aktywnie wzmocnili pośród Niemców w Republice Weimarskiej przekonanie, że są bratnimi „białymi” ludźmi (poprzez propagandę podobnej do tej głoszonej w latach 1910-20 przez hollywoodzkie filmy obrazujące notoryczne poniżanie etnicznych mniejszości), ponieważ przysłaniało to rzeczywistość, że Republika Weimarska, pomijając nazwę, była niczym innym jak tylko zachodnią własnością kolonialną, nie różniącą się wcale od „niebiałych” kolonii takich jak Indie, Algieria czy Kenia. [Taki sam trik stosowano wobec niewolników w okresie poprzedzającym wojnę domową w USA, czyli podział na ,,domowych” i ,,polnych” Murzynów (house Negro vs field Negro)].  Ludzie, którzy dali się na to nabrać, byli niestety tymi samymi ludźmi, których Hitler musiał przekonać do głosowania na NSDAP, mówiąc często to, co było niezbędne, aby ten cel osiągnąć. To właśnie wyjaśnia dlaczego w „Mein Kampf” możemy odnaleźć kilka ksenofobicznych stwierdzeń oraz (jak przekazuje Otto Wagener) dlaczego w późniejszych latach Hitler chciał, aby książka ta została wycofana z obiegu.

,,Społeczeństwo, które zostało stworzone po tym jak NSDAP osiągnęło władzę, było kompromisem pod wieloma względami. Sam Hitler przyznaje (w rozmowie m.in. z Leonem Degrelle), że być może następne pokolenie – generacja Hitlerjugend – stworzy prawdziwe, narodowosocjalistyczne społeczeństwo. Organizacje takie jak SS oraz Hitlerjugend były krokami w stronę stworzenia takiego właśnie narodowosocjalistycznego społeczeństwa. Ich celem było wpojenie idei osobistego honoru i szacunku dla innych bez względu na rasę i kulturę. Tak jak Hitler i jego zwolennicy, np. Rudolf Hess, dojrzewali w zrozumieniu, tak samo Narodowy Socjalizm, który nie narodził się w pełni rozwinięty i w pełni zrozumiany we wczesnych latach NSDAP. Rozkwitał stopniowo przez kilka dekad. Stąd, jak twierdzi Hitler, ,,Mein Kampf” nigdy nie miała na celu stać się czymś w rodzaju biblii Narodowego Socjalizmu: była ona produktem swoich czasów.” – David Myatt.

Mimo to wyżej wspomniani historycy, którzy rozumieli te sprawy (to jest, że eurocentryzm z pewnością nie był dziełem Hitlera, a raczej ,,status quo” Republiki Weimarskiej, za którym niechętnie podążał Hitler przed przejęciem władzy), w większości nie posiadali filozoficznej percepcji dostrzegania abstrakcyjnych, zunifikowanych zasad, które leżały u podstaw decyzji politycznych lub nie chcieli narażać swojej akademickiej bezstronności poprzez przyjęcie tych filozoficznych przekonań. Tak więc chociaż wiedzieli czym Narodowy Socjalizm nie jest, to tylko kilku z nich pozwoliło sobie na dogłębne poznanie tej ideologii.

Link zewnętrzny: Gnostic Origins of Alfred Rosenberg’s Thought

Inny obóz roszczący sobie prawa do reprezentowania Narodowego Socjalizmu składał się z kilku ekscentrycznych ideologów powszechnie znanych jako ,,ezoteryczni hitleryści” [2], którzy w przeciwieństwie do historyków nie obawiali się odważnych filozoficznych spekulacji, aczkolwiek często ukrywali je za tajemniczym językiem. Mogli się jednak ze sobą nie zgadzać odnośnie tego, czym był ,,kanoniczny” Narodowy Socjalizm, abstrahując od wspólnego przekonania, że nie jest to nazizm. Szczerze powiedziawszy, rząd Hitlera cechowała podobnie dramatyczna, ideologiczna różnorodność i odpowiadające temu osobiste konflikty oraz frakcyjna rywalizacja, której stan pogorszył się  w późniejszych latach do tego stopnia, że Hitler ostatecznie przestał wydawać pisemne rozkazy dla swoich podwładnych. W rezultacie  nie byli oni w posiadaniu żadnej dokumentacji jego poglądów, które można by było wykorzystać jako argumenty przeciwko innym. To załamanie komunikacji zostało jeszcze bardziej zaostrzone przez zdrajcę Martina Bormanna. Jak wspomina Alfred Rosenberg: ,,Spotkanie z Führerem stało się rzeczą zupełnie niemożliwą. Każda próba dokonania tego była udaremniana przez Bormanna pod pretekstem, że Hitler jest zbyt zajęty problemami wojny.”. Doprowadziło to do humorystycznego stwierdzenia,  iż było tak wiele wersji Narodowego Socjalizmu, ilu było członków NSDAP, których większość Joseph Goebbels oceniał krytycznie: ,,Żaden z nich nie posiada cech nawet średniego polityka, nie mówiąc już o przymiotach męża stanu. Ich zachowania przypominały chuligaństwo w piwiarni.” Spośród nich syjoniści wybrali najgorszych (np. zdrajcę Heinricha Himmlera, który był znienawidzony przez resztę rządu) jako „sztandarowych” reprezentantów partii.

Chociaż pewna forma komunikacji miała miejsce między ezoterycznymi hitlerystami i kilkoma uczciwymi liderami grup neonazistowskich po II wojnie światowej, szybko stało się jasne (ku konsternacji obu stron), że masowa transformacja neonazistów w prawdziwych Narodowych Socjalistów jest niemożliwa z jednego ważnego powodu – większość osób, które przyciągał nazizm, posiadało typ osobowości, który był kompletnie nieodpowiedni dla Narodowego Socjalizmu.

,,Droga Savitri, … Postaraj się po prostu zrozumieć te prawie niewyobrażalne trudności, z którymi muszę się zmagać pracując tutaj z Amerykanami … to zwykli ignoranci i w większości niewiarygodni idioci.”  George Lincoln Rockwell

,,Jestem zmuszony utrzymać równowagę pomiędzy tym, co powinienem powiedzieć i tym, co wróg chciałby ode mnie usłyszeć. Jeżeli świadomie przynajmniej częściowo nie będę brzmiał jak stuknięty analfabeta, taki wywiad nigdy nie zostałby opublikowany. Między innymi tego większość ludzi nie rozumie w mojej „nazistowskiej” technice.” – George Lincoln Rockwell

„Bez amunicji nawet największy generał na ziemi przegrałby wojnę. A jeśli ludzie, którzy mają monopol na amunicję, każą mi mówić „abrakadabra” trzy razy każdego ranka, aby zdobyć wystarczająco dużo nabojów, by unicestwić wroga, wtedy, na Boga, powiem „abrakadabra” nie trzy razy, ale dziewięć razy i to z największym entuzjazmem, bez względu na to, jakie bzdury czy kłamstwa to będą. Kiedy dojdziemy do władzy, to już zupełnie inna sprawa.” – George Lincoln Rockwell

Reasumując, ci, którzy posiadali osobowość najbardziej odpowiednią dla Narodowego Socjalizmu, byli jednocześnie tymi, których idea nazizmu najbardziej odpychała. Było zatem wątpliwe, żeby jednostki zafascynowane nazizmem wystarczająco głęboko wdrążyły się w temat w celu odkrycia fałszerstwa. Ta prosta sztuczka syjonistów, polegająca na wiązaniu szlachetnej ideologii z jej odpychającą podróbką sprawiła, że zyskanie poparcia dla autentycznego Narodowego Socjalizmu stało się niezwykle trudne. Ten sposób nie jest zresztą nowy. To samo stało się w przypadku gnostyckiego chrześcijaństwa – prawdziwych nauk Jezusa – któremu nadanie etykiety ,,lucyferianizmu”, kojarzonego z satanizmem, przyniosło podobne  skutki. Można powiedzieć, że neonazizm ma się tak do prawdziwego Narodowego Socjalizmu, jak judeochrześcijaństwo ma się do chrześcijaństwa gnostyckiego.

Przykładowo, prawdziwy Narodowy Socjalizm domyślnie postrzega muzułmanów jako sojuszników, pamiętając dawne wsparcie dla Hitlera płynące z ogólnoświatowej społeczności islamskiej oraz ich akty poświęcenia w walce przeciwko syjonistom. Ulubionym historycznym niemieckim władcą Hitlera był Fryderyk Wielki, który powiedział: „Wszystkie religie są sobie równe i dobre, jeśli tylko ich wyznawcy są uczciwymi ludzi, a gdyby tu przyszli Turcy i poganie i chcieli zaludnić kraj, to wznieślibyśmy dla nich meczety i świątynie.” Neonaziści, z drugiej strony, nienawidzą muzułmanów z powodu zwykłej ksenofobii i są typowymi fanami historycznych morderców muzułmanów, takich jak Karol Młot (któremu Hitler życzył przegrania bitwy pod Poitiers), Ferdynand i Izabela (,,Izabela Katolicka – największa nierządnica w historii.” – Adolf Hitler) lub Wład Palownik, znany również jako Drakula (wszelkie komentarze zbędne…). W tym sensie neonazistom znacznie bliżej do demokratów z Republiki Federalnej Niemiec, jak Helmut Schmidt czy Helmut Kohl, niż do Fryderyka Wielkiego czy Hitlera. Kiedy David Myatt osobiście nawrócił się na islam licząc, że jego osobisty przykład doprowadzi do odnowienia tak bardzo potrzebnego w XXI wieku sojuszu Narodowych Socjalistów i muzułmanów, w odpowiedzi został okrzyknięty zdrajcą i szkalowany przez neonazistów.

,,To przygnębiające, że na Zachodzie jest tak mało szczerości i tak mało prawdziwej wiedzy zarówno na temat islamu jak i Narodowego Socjalizmu. … Zwolennicy prawdziwego islamu, dżihadystycznego islamu i kalifatu, są naturalnymi sojusznikami szlachetnego, prawdziwego Narodowego Socjalizmu. Większość z tych, którzy nazywają się „Narodowymi Socjalistami” nie rozumie ani nie czuje tego, co jedynie pokazuje jak skutecznie syjoniści manipulowali mieszkańcami Zachodu i jak udana była ich antynarodowosocjalistyczna propaganda, która dla większości ludzi przysłoniła honorowego, nierasistowskiego ducha Narodowego Socjalizmu.” – David Myatt


Z drugiej strony wielu neonazistów wysoko ceni sobie Rosję i inne kraje dawnego bloku wschodniego ze względu na ich relatywnie większe zachowanie tradycji (a zwłaszcza utartych ról mężczyzn i kobiet). Niektórzy z nich, mówiący o sobie narodowi bolszewicy, są nawet fanami Stalina! Kontrastuje to ze względnie negatywną opinią NSDAP na temat tych krajów i podkreślaniem konieczności obrony Niemiec przed ich wpływami, nie wspominając już, że Stalin był jednym z największych wrogów Hitlera podczas II wojny światowej. Zdaniem Führera: ,,Stalin podaje się za herolda rewolucji bolszewickiej. Tak naprawdę utożsamia się z Rosją carów i wskrzesił tradycję panslawizmu. Bolszewizm jest dla niego wyłącznie narzędziem, przebraniem wykreowanym w celu oszukania germańskich i romańskich ludów.” Neonaziści szczególnie nie lubią, gdy przypomina im się, że podczas II wojny światowej narodowosocjalistyczne Niemcy stały po stronie Czeczenów (głównie muzułmanów prześladowanych przez Stalina), a działały przeciwko Rosjanom. Sam Hitler będąc jeszcze uczniem popierał Japonię w czasie wojny rosyjsko-japońskiej. Opowiada: ,,Kiedy dowiedzieliśmy się o upadku Port Artur, mali Czesi w mojej szkolnej klasie płakali, a resztę z nas rozpierała radość! To właśnie wtedy narodził się mój sentyment do Japonii.” Choć obecnie prawdziwi Narodowi Socjaliści nie żywią żadnej urazy w stosunku do dzisiejszych krajów byłego wschodniego bloku, to z pewnością nie uznajemy ich skłonności do tradycjonalizmu jako godnych podziwu i naśladowania.

,,Mieszanka etniczna – jak nazywaliśmy Rosję sprzed 1917 roku, a następnie Związek Radziecki – stała się zagadką dla naszej części świata. Nie ma to nic wspólnego z wcześniejszym caryzmem, ani bolszewizmem dzisiejszych czasów. Ma to związek z faktem, że różni ludzie, którzy wspólnie stworzyli narodowego giganta nie są folkiem w naszym rozumieniu tego słowa. …  Przeciętna osoba jest mniej warta niż rower. Rosnący współczynnik urodzeń szybko rekompensuje straty. Ci ludzie mają w sobie pewnego rodzaju prymitywną wytrzymałość, której nie można nazwać męstwem. To coś zupełnie innego. Męstwo jest pochodną odwagi duchowej. Bezwzględność, dzięki której bolszewicy bronili swoich bunkrów w Sewastopolu, była raczej bestialskim popędem. Nie ma nic bardziej mylnego niż przypuszczenie, że był to efekt bolszewickich poglądów i edukacji. Rosjanie zawsze tacy byli.” – Joseph Goebbels

,,Istnieje pewna instynktowna siła, która niezmiennie prowadzi Rosjanina z powrotem do stanu natury. Takie cofnięcie się oznacza dla niego powrót do prymitywnej formy życia – posiadania rodziny, gdzie kobieta opiekuje się potomstwem, niczym samica zająca.” – Adolf Hitler

,,Narodowego Socjalizmu nie dałoby się eksportować na Węgry. Węgier przeważnie jest tak samo leniwy, jak Rosjanin. Z natury jest człowiekiem stepu.” – Adolf Hitler

„Upadek komunizmu najboleśniej dotknie Czechów. Niewątpliwie w głębi serca cały czas tęsknili za Matką Rosją.” – Adolf Hitler

,,Ribbentrop, jeśli dziś doszedłbym do porozumienia z Rosją, zaatakowałbym ją już jutro – po prostu nie mogę się powstrzymać.” – Adolf Hitler

Kolejny wyraźny znak odrodzenia prawdziwego Narodowego Socjalizmu pojawił się niedawno począwszy od poszukiwania przez antysyjonistów XXI wieku pozytywnych opcji politycznych i połączenia ich w krótkotrwałe OWNP (One World Nazi Party) [3]. Otwarcie multietniczna prezentacja organizacji miała niespotykanie zadowalające rezultaty w przełamywaniu monoetnicznego stereotypu i raz na zawsze postawiła granicę pomiędzy prawdziwym Narodowym Socjalizmem i neonazizmem. Nie przyczyniła się jednak do masowego nawrócenia na Narodowy Socjalizm. Większość antysyjonistów tamtych czasów pochodzi z kręgów ,,poszukiwaczy prawdy” o zamachach z 11 września w 2001 roku, którzy chlubili się swoim sceptycyzmem, postawą, która przede wszystkim umożliwiła im ujawnienie żydowskich spisków, ale utrudniała im pokładanie ufności w ideologii tak radykalnej jak Narodowy Socjalizm. Zamiast tego wielu z nich wolało podejrzewać Hitlera o bycie syjonistycznym agentem, a nawet Żydem. Niektórzy nawet rozsiewali plotki na temat Führera, jakoby był nieślubnym dzieckiem Rotszylda.

,,Jeśli ktoś zdecyduje się przystąpić do operacji wojskowych mając mentalne nastawienie: ,,Uwaga! To może się nie udać”, wtedy może być pewien, że na pewno się nie uda. Należy przystępować do bitwy będąc pewnym zwycięstwa oraz zdeterminowanym, aby je osiągnąć bez względu na ryzyko.” – Adolf Hitler

Z tego kontekstu wynika, że prawdziwa walka – Kampf XXI wieku – toczy się do dzisiaj i jest ona prowadzona przez kilka zaangażowanych dusz. Liczba naszych entuzjastów ciągle wzrasta, ale również i liczba zwolenników neonazizmu. Może się nawet wydawać, że mnożą się szybciej niż my. Nie pozostało nam wiele czasu. Musimy przerodzić się w prawdziwą polityczną siłę w ciągu kilku lat. Jeśli tego nie osiągniemy, duch autentycznego Narodowego Socjalizmu przeminie przysłonięty skrajną prawicą i prawdopodobnie już nigdy nie odrodzi się po raz kolejny.


Aryanizm kontra efekciarstwo

,,Nie ufam urzędnikom posiadającym przesadnie teoretyczne umysły. Jestem ciekaw co dzieje się z ich teoriami w chwili podjęcia działania.” – Adolf Hitler

Jest dla nas oczywistym, że postępy będą poczynanie stopniowo tak długo, jak trwa dyskusja na temat tolerowania uczonych, którzy zainteresowani są jedynie drążeniem szczegółów dotyczących historii, barbarzyńców gotowych upokorzyć Narodowy Socjalizm – bo mają na to ochotę, cyników, którzy przyłączają się do konwersacji bez przekonania o żywotności ideologii. Jak zatem powinniśmy postępować? Rudolf Hess proponuje rozwiązanie godne polecenia: ,,Nie szukajcie Adolfa Hitlera swoim umysłem. Znajdziecie go dzięki sile waszych serc!”

Ponieważ Aryanizm kategorycznie odrzuca historyczną rekonstrukcję Narodowego Socjalizmu oświadczamy, że jest to nic innego jak jeden z systemów politycznych, który nieuchronnie będzie wyrażany poprzez prawdziwie szlachetne myślenie. W ten sposób dochodzimy do ostatniego upomnienia Jutty Rüdiger [4], które wygłosiła tuż przed śmiercią: ,,Narodowy Socjalizm jest niepowtarzalny. Jedynie wartości, za którymi się opowiadaliśmy, mogą zostać ponownie przejęte: braterstwo, gotowość do niesienia pomocy, odwaga, samodyscyplina, honor i lojalność. Abstrahując od tych zasad, każdy młody człowiek musi znaleźć swoją własną drogę.” Nie szukamy ludzi, którzy nawrócili się na Hitleryzm, ale takich, którzy wewnątrz duszy poszukiwali swojej własnej ścieżki, aby wreszcie dostrzec, że swego czasu Hitler podążał równoległą drogą. Ponadto podkreślamy, że Narodowy Socjalizm w Niemczech nie był w pełni uformowanym systemem, lecz malutkim krokiem w stronę stworzenia prawdziwie narodowosocjalistycznego ustroju. Jak zauważył  David Myatt: ,,Obowiązkiem – przeznaczeniem – Vindexa i jego klanów nie powinno być usiłowanie przywrócenia romantycznej, wyidealizowanej przeszłości – czy nawet chęć upodobnienia się do fatalistycznego, nierzadko numinotycznego, dawnego sposobu życia, podobnego do tego, który Adolf Hitler wprowadził w Niemczech – ale zbudowanie całkowicie nowego i świadomego wyrażenia numinotyczności samej w sobie.”

My, ludzie dzisiejszych czasów, mamy z jednej strony dostęp do szczegółowych informacji na temat genetyki i innych dziedzin, do których nie miało dostępu NSDAP, z drugiej zaś zmagamy się z  problemami wielkiego kalibru, z którymi Hitler nigdy nie miał do czynienia: począwszy od deficytu globalnych zasobów do uzbrojonego w broń jądrową Izraela. Jeśli dążymy do zmiany świata na lepsze, nie dyskutujmy o tym, czym był lub jest Narodowy Socjalizm, ale o tym czym być powinien. Trzema słowami – ZJEDNOCZENI W SZLACHETNOŚCI – Arianiści rozpoczęli tę debatę.  Wszystkich, którzy popierają nasze motto, zapraszamy do przyłączenia się do dyskusji.

[1] Enoch Powell – brytyjski polityk, członek Partii Konserwatywnej i Ulsterskiej Partii Unionistycznej, minister w drugim rządzie Harolda Macmillana. 20 kwietnia 1968 r. wygłosił w Birmingham przemówienie, zwane „mową o rzekach krwi” (Rivers of Blood speech), w którym wzywał do nieprzyjmowania „kolorowych” imigrantów oraz wyrzucenia z kraju tych, którzy już tam mieszkali.

[2] Najważniejsi przedstawiciele „ezoterycznego Hitleryzmu” to Miguel Serrano i Savitri Devi.

[3] Link do dawnej strony OWNP: http://web.archive.org/web/20090503231416/http://www.ownparty.org/

[4] Jutta Rüdiger – przewodnicząca Związku Niemieckich Dziewcząt (Bund Deutscher Mädel), żeńskiej sekcji Hitlerjugend.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Po wojnie po raz pierwszy usłyszałem o...

Rzeczywiste przyczyny wybuchu II wojny światowej.